JAK „SPIERNICZYĆ” SOBIE DZIEŃ WEDŁUG 2 TK I 2 TA:

– pojechać na wycieczkę do Torunia,
– zwiedzić przepiękną starówkę,
– upiec samodzielnie przepyszne pierniki według tradycyjnej receptury,
– odbyć podróż na krańce wszechświata w czasie wizyty w planetarium,
– skosztować potraw kuchni regionalnej ( i to dwa razy z rzędu tego samego dnia!), czyli kotleta i surówkę z marchwi (pycha!),
– spróbować uciec czujnym spojrzeniom pani Ludwiczak, pani Kril, pana Ciukszy i pana Patalasa ( to akurat się nie udało)…

Następnego dnia, w blasku pochodni trzymanych wprawną ręką naszych kolegów, zwiedziliśmy mroczne korytarze Fortu IV i przekonaliśmy się, że służba w pruskiej armii nie jest dla każdego. Potem udaliśmy się do krzyżackiego zamku w Golubiu -Dobrzyniu, gdzie mogliśmy obcować z historią i po raz kolejny spotkać się z kuchnią regionalną. Tak, tak: kotlet i marchewka ponownie królowały na stołach. Po obfitym posiłku ruszyliśmy w drogę powrotną – zmęczeni, ale przekonani, że naprawdę było warto!

Joanna Kril